ANTONI KENAR (Z LINĄ NA RAMIENIU) W GRONIE

TATERNIKÓW. NAJWYŻEJ - BRONISŁAW CZECH

w 1924 r. z domu przychodziła nieregularna i skromna pomoc, zasiłki Bratniej Pomocy oraz nagrody na wewnętrznych konkursach uczelni stanowiły jedyne przypływy gotówki. Nie zawsze znajdowało się miejsce w domu akademickim, przetłoczonym domu noclegowym. Kenar wspominał, jak sypiał w szafie leżącej na strychu, bądź w ciepłe dni – pod mostem Poniatowskiego i żywił się śledziami i kiszonymi ogórkami. „Za pan brat z głodem i chłodem, cały dzień właściwie spędzał w Akademii” – potwierdza prof. Jastrzębowski . Należałoby dodać dla wyjaśnienia, iż wyższe studia w owych latach dostępne były w praktyce jedynie młodzieży z zamożnych rodzin, od ubogich wymagały bohaterskiego samozaparcia.

Akademia warszawska po reorganizacji w 1922 r. była uczelnią integrującą planowo i z rozmysłem wiele specjalizacji artystycznych: obok tradycyjnych wydziałów malarstwa i rzeźby posiadała także wydziały grafiki artystycznej i użytkowej, wnętrzarstwa (stolarstwo, ceramika, metaloplastyka), wreszcie na wydziale malarstwa dekoracyjnego – malarstwo ścienne, witraż, mozaikę, tkactwo kilimowe, żakardowe i dywanowe. Idea powiązania sztuk czystych i użytkowych wyrosła z haseł Muthesiusa, realizowana już wcześniej w środowisku krakowskim, przeniesiona została do warszawskiej uczelni przez jej profesorów, dawnych członków „Sztuki Stosowanej”, ARMIR-u, a głównie „Warsztatów Krakowskich”, które o parę lat wcześniej od Gropiusa w Bauhausie weimarskim idee podobne realizowały. Profesorami Kenara byli głównie Tadeusz Breyer, Karol Stryjeński i Wojciech Jastrzębowski. Breyer już od 1922 r. należał do stowarzyszenia „Rytm”, którego członków wiązał nie tyle program, bo go nie mieli, ile wspólnota postaw artystycznych. Pragnęli „połączyć wysoką, wyrafinowaną kulturę ze skłonnościami do archaizmu z potrzebą nowoczesności, poszukiwanie stylu narodowego z uniwersalistyczną koncepcją klasycyzmu (…) Zajmowało  ich przede

5 / 12